Do niedawna widok ogromnej liczby rowerzystów przemieszczających się po ulicach stolicy Danii przyciągał rzesze turystów, którzy pragnęli uchwycić tak niecodzienny widok na zdjęciach czy filmach, jednak ten trend zaczyna się zmieniać. W mieście, które do tej pory było synonimem jazdy na rowerze, liczba osób korzystających z tego środka transportu zaczyna spadać. Czy z nowymi liniami metra, coraz większą liczbą samochodów Kopenhaga może osiągnąć swój cel, by połowa miejskich podróży była odbywana na rowerach?
Pogoda nie ma znaczenia, nawet w deszczowy zimowy poranek rowerzyści zmierzający do centrum miasta natrafiają na spore korki, które nie sposób ominąć. Często muszą czekać na dwie lub trzy rundy zielonych świateł, zanim zdążą się wydostać z zatłoczonego obszaru. Każdego dnia przez Dronning Louise Bridge - jedną z najbardziej ruchliwych tras rowerowych na świecie - przejeżdża ponad 48 tys. rowerzystów, a całkowita długość wszystkich specjalnie wytyczonych w mieście ścieżek rowerowych, to prawie 400 km. Autostrady dla rowerzystów czy specjalne mosty nie powinny już nikogo dziwić.
W ciągu ostatnich dwudziestu lat w Kopenhadze odnotowano 68% wzrost ruchu rowerowego, a 2 miliardy koron duńskich (240 milionów funtów) zainwestowano w infrastrukturę przyjazną dla rowerzystów. Rok temu specjalnie zamontowane czujniki w centrum miasta odnotowały nowy rekord - po raz pierwszy liczba rowerów przewyższała liczbę samochodów.
Jednak po latach wzrostu liczba osób dojeżdżających do pracy lub szkoły w centrum miasta zaczyna spadać. Ich udział w ogólnym systemie transportowym wynoszący 41% jest nadal czymś, do czego aspiruje wiele miast na świecie, ale jest to znaczący spadek w porównaniu z 45% odnotowanymi w 2014 r. W związku z tym cel, jakim jest dojście do granicy 50% w 2025 r. może okazać się nieosiągalny. Podobny trend widoczny jest również na obrzeżach miasta. Malejąca moda rowerowa w Kopenhadze?
„Nie martwię się” - powiedział Morten Kabell, burmistrz do spraw technicznych i ekologicznych w rozmowie z TheGuardian. Wskazuje tym samym na dane pokazujące, że chociaż odsetek podróżujących rowerem spadł z wysokiego poziomu w 2014 r., faktycznie wzrosła liczba przejechanych kilometrów w każdy dzień roboczy. „Jeśli spojrzysz na ogólną liczbę osób jeżdżących na rowerach, jeżdżą one jeszcze więcej niż wcześniej, a tendencja naprawdę idzie tylko w jedną stronę i na szczęście już wzrasta.”
Jednym z ważniejszych problemów wpływających na zmniejszającą się liczbę cyklistów może być kwestia związana z przypadkami braku wzajemnego szacunku wśród rowerzystów, przepychaniem się, walką o lepsze miejsce i próbami ominięcia zakorkowanych przejazdów. Takie właśnie sytuacje mogą wpłynąć na postrzegania poziomu bezpieczeństwa w czasie jazdy, który automatycznie wydaje się być mniejszy. Grunt to kultura jazdy, szacunek dla innych uczestników ruchu drogowego i wzajemna życzliwość podczas jazdy.
By zapobiegać tego typu przypadkom władze miasta postanowiły zainstalować specjalne tablice informacyjne oraz znaki dedykowane rowerzystom, które informują o ewentualnych utrudnieniach, robotach drogowych, korkach, pokazują konkretny czas do danego punku czy sugerują alternatywne ścieżki rowerowe. Wszystko po to, by rozładować ruch, a co za tym idzie stopniowo rozwiązywać pewne przeciążenia w komunikacji na dwóch kółkach, które mogą tworzyć negatywny obraz tego środka transportu.
Własne miejsce na drodze
Miasto podejmuje wiele nowych projektów, inwestycji i modernizacji, stąd wraz z ogólnym rozwojem przewiduje się, że w ciągu następnych 10 lat stały wzrost liczby mieszkańców śródmieścia wzrośnie z 600 tys. do ponad 700 tys., co może oznaczać większą liczbę potencjalnych cyklistów.
Ważne, by władze miasta wsłuchiwały się w głos społeczeństwa, które w niedawno przeprowadzonych konsultacjach podkreślało, że dużym problemem jest brak połączeń rowerowych z nowszymi rejonami miasta, takimi jak Nordhavn na wschodzie i Amager Strand na południu oraz niedemokratyczne dzielenie niektórych odcinków drogi pomiędzy rowery i samochody. Na przykład na moście Knipplesbro, rowery stanowią 55% ruchu szczytowego, ale przydzielono im tylko jedną trzecią miejsca na jezdni.
Być może największym wyzwaniem dla kopenhaskich ulic pozostaje obecność samochodów i poświęcona im przestrzeń…
Samochody i metro, a co z rowerami?
Obecnie mieszkańcy miasta posiadają około 16 000 samochodów osobowych, więcej niż w roku 2010. Prawie 4500 z nich zostało zarejestrowanych tylko w ubiegłym roku. Niedawne zmiany rządu polegające na radykalnym obniżeniu podatku rejestracyjnego na nowe samochody ze 180% do 100% raczej nie pomogą w zmianie sytuacji transportu rowerowego.
W przyszłym roku planowane jest otwarcie 17 nowych stacji metra, w związku z tym przewiduje się, że liczba rowerzystów spadnie o kolejne 3%. Czy to wszystko oznacza, że Kopenhaga osiągnęła swój szczyt rowerowy?
Kopenhaga jest najbardziej przyjaznym miastem na świecie dla rowerzystów. Władze miasta dbają o rozwój infrastruktury rowerowej, dlatego problem związany ze spadkiem liczby rowerzystów może być tylko przejściowy, ponieważ w sposób naturalny wiąże się chociażby z udostępnianiem dla podróżujących nowych możliwości transportu. Metro czy autobusy elektryczne są atrakcyjne oraz praktyczne, poza tym są także dobre dla środowiska, a do tego dąży współczesny transport. Wiele osób łączy poszczególne środki transportu, np. przejeżdża kilka przystanków metrem, by kolejną część pokonać na dwóch kółkach.
Głównym zadaniem władz powinno być rozładowanie i usprawnienie ruchu rowerowego, dostosowanie go do pojawiających się wyzwań, nowych rozwiązań technologicznych, oczekiwań społecznych. Grunt, to zapewnienie rowerzystom własnego i bezpiecznego miejsca na drogach, ponieważ to chyba największe wyzwanie tego typu transportu. Miasta przyjazne rowerzystom
Kwestie związane ze zdrowym stylem życia i problemy z zanieczyszczeniem powietrza sprawiają, że rowery zyskują na znaczeniu, dlatego coraz więcej miast na całym świecie dba o odpowiednią infrastrukturę dla rowerzystów oraz o to, by czuli się bezpiecznie. Copenhagenize Design Company co roku publikuje raport, który prezentuje listę najbardziej przyjaznych miast świata, dbających o osoby poruszające się na dwóch kółkach. Pierwsze miejsce zajmuje Kopenhaga, kolejno Amsterdam, Utrecht, Strasburg i Eindhoven. Europa rządzi, ponieważ dopiero na 14 miejscu znajduje się miasto spoza Starego Kontynentu – Buenos Aires, na 18 pojawia się Minneapolis, a na 20 Montreal. Żadne z polskich miast nie znalazło się w tym zaszczytnym gronie, dlatego warto w tym miejscu odnotować zestawienie przygotowane przez Rowertour, które przedstawia ranking polskich miast najbardziej dbających o cyklistów. Pierwsza trójka, to Gdańska, Toruń i Wrocław.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.